niedziela, 23 grudnia 2012

Coś w sam raz na święta!


 „Cudowny” okres świąteczny. Powinnam napisać wpis, który dotyczyłby tych wszystkich wzruszających komedii rodzinnych i romantycznych o tematyce bożonarodzeniowej… Ale to by było zbyt oczywiste i przewidywalne :)
Zamiast tego chciałabym podzielić się czymś co ostatnio bardzo przypadło mi do gustu. Anime.
Większość osób z mojego rocznika oglądało Pokemony czy Digimony. Część też oglądała moje ulubione anime Dragon Ball. Jako dziewczynę teoretycznie nie powinny mnie interesować walki kosmitów, którzy zamieniali się w okropne Ozaru (takie wielkie małpy dla tych co nie znają anime) no ale jednak baja mnie wciągnęła. W maju tego roku postanowiła sobie odświeżyć całą serię Z. Anime, które powstało na podstawie mangi „Dragon Boy” pana Akiry Toriyamy ma prawie 300 odcinków. Oczywiście oglądałam starą, dobrą wersję z francuskim dubbingiem :)
Dragon Ball Z opowiada historię dorosłego już Son Goku, wraz z jego przyjaciółmi, którzy razem bronią Ziemię przed atakami najróżniejszych złoczyńców. Całą serię można podzielić na kilka „Sag”: Saga Saiya-jin, Freezer Saga, Cell Saga i Majin Buu Saga (dwie ostatnie są moim zdaniem najlepsze).   Wiele bohaterów w serii Dragon Ball Z dojrzewa i dorośleje, stają się coraz silniejsi przez to seria ta jest bardziej poważna i dramatyczna niż Dragon Ball. Niektóre odcinki są wręcz bardzo brutalne -seria została w wielu państwach „trochę” ocenzurowana właśnie z powodu dużej brutalności czy podtekstów seksualnych. Właśnie! Czy część oglądających osób zauważyła, że w jednym odcinku nie pokazali jak Goku i Chi-Chi się całują na pożegnanie? No bez przesady ale chyba to sobie mogli darować.
Po internecie krąży oczywiście wiele memów dotyczących DBZ i nauki jaką wynieśli widzowie. Dla mnie przede wszystkim było fantastyczną rozrywką, oglądanie i przeżywanie wszystkich ich zwycięstw czy smucenie się, gdy umierali (o Krillinie czy Yamchy nie wspomnę…im to się zbyt często zdarzało). No i oczywiście jak chyba większości damskiej „widowni” podobał się…Vegeta. Długo w pamięci pozostaną mi również charakterystyczne motywy muzyczne ;) No i oczywiście KAMEHAME-HA!
Dragon Ball pomimo tego, że swoją premierę miał 20 lat temu nadal się podoba wielu osobom. Choćby dla tego, że to typowe, charakterystyczne anime bez tych słodkich, dużych ślepi jak w przypadku Sailor Moon czy Pokemon. Tę fantastyczną, japońską produkcję można spokojnie polecić każdemu i przedstawić ją swoim dzieciom (powyżej 7 roku życia najlepiej).
Kolejnym anime, które serdecznie polecam jest „Hellsing”. Anime jest już zdecydowanie przeznaczone dla duuuużo starszej widowni. Podlegająca Królowej organizacja Hellsing, na czele której stoi Integra Fairbrook Wingates Hellsing, dziedziczka arystokratycznego rodu, zajmuje się likwidacją wampirów, które żyją między ludźmi. Doradcą i służącym Integry jest wampir Alucard, (przeczytać radzę to imię od tyłu ;) który zajmuje się najtrudniejszymi zadaniami. Oprócz wielokrotnie kopiowanego w innych produkcjach motywu walki ludzi z wampirami, Hellsing porusza również dużo głębsze zagadnienia, jak np. istota człowieczeństwa. Trzynastoodcinkowa seria anime, luźno powiązana z mangą, opowiada tylko jeden jej wątek (Alucard i Alexander Anderson). Manga rozwija ten wątek, oraz opowiada dużo szerszą historię organizacji Millenium, która prowadzi do III Wojny światowej i ataku nazistów na Londyn.
To anime jest doskonałym połączeniem horroru i kina akcji. Wciąga, przeraża ale i zarazem zachwyca. Jest świetnie zrobiona wizualnie, rysownicy odwalili kawał fantastycznej roboty i do tego wszystko okraszone fajną oprawą muzyczną.
„Hellsing” jest OBOWIĄZKOWĄ pozycją dla fanów prawdziwych wampirów i świetnych horrorów ;)
Na zakończenie chciałam życzyć każdemu zaglądającemu spokojnych świąt Bożego Narodzenia oraz koniecznie dużej ilości uszek z barszczem!

1 komentarz:

  1. Dragon Ball nigdy mi się nie podobał. Po prostu nie mogę tego Anime. Obejrzałam z 2 odcinki i po prostu mnie nudzi to (wiem że po 2 odc nie można oceniać, ale no ja tego nie mogę) Jedyne co przeczytałam i obejrzałam to Full Metal Alchemist i Arale :) Jednakże sięgnę jeszcze do Hellsinga

    OdpowiedzUsuń