„Cudowny” okres
świąteczny. Powinnam napisać wpis, który dotyczyłby tych wszystkich
wzruszających komedii rodzinnych i romantycznych o tematyce bożonarodzeniowej…
Ale to by było zbyt oczywiste i przewidywalne :)
Zamiast tego chciałabym podzielić się czymś co ostatnio
bardzo przypadło mi do gustu. Anime.
Po internecie krąży oczywiście wiele memów dotyczących DBZ i
nauki jaką wynieśli widzowie. Dla mnie przede wszystkim było fantastyczną
rozrywką, oglądanie i przeżywanie wszystkich ich zwycięstw czy smucenie się,
gdy umierali (o Krillinie czy Yamchy nie wspomnę…im to się zbyt często
zdarzało). No i oczywiście jak chyba większości damskiej „widowni” podobał
się…Vegeta. Długo w pamięci pozostaną mi również charakterystyczne motywy
muzyczne ;) No i oczywiście KAMEHAME-HA!
Dragon Ball pomimo tego, że swoją premierę miał 20 lat temu
nadal się podoba wielu osobom. Choćby dla tego, że to typowe, charakterystyczne
anime bez tych słodkich, dużych ślepi jak w przypadku Sailor Moon czy Pokemon.
Tę fantastyczną, japońską produkcję można spokojnie polecić każdemu i
przedstawić ją swoim dzieciom (powyżej 7 roku życia najlepiej).
Kolejnym anime, które serdecznie polecam jest „Hellsing”.
Anime jest już zdecydowanie przeznaczone dla duuuużo starszej widowni.
Podlegająca Królowej organizacja Hellsing, na czele której stoi Integra
Fairbrook Wingates Hellsing, dziedziczka arystokratycznego rodu, zajmuje się
likwidacją wampirów, które żyją między ludźmi. Doradcą i służącym Integry jest
wampir Alucard, (przeczytać radzę to imię od tyłu ;) który zajmuje się
najtrudniejszymi zadaniami. Oprócz wielokrotnie kopiowanego w innych
produkcjach motywu walki ludzi z wampirami, Hellsing porusza również dużo
głębsze zagadnienia, jak np. istota człowieczeństwa. Trzynastoodcinkowa seria
anime, luźno powiązana z mangą, opowiada tylko jeden jej wątek (Alucard i
Alexander Anderson). Manga rozwija ten wątek, oraz opowiada dużo szerszą
historię organizacji Millenium, która prowadzi do III Wojny światowej i ataku
nazistów na Londyn.
To anime jest doskonałym połączeniem horroru i kina akcji.
Wciąga, przeraża ale i zarazem zachwyca. Jest świetnie zrobiona wizualnie,
rysownicy odwalili kawał fantastycznej roboty i do tego wszystko okraszone
fajną oprawą muzyczną.
„Hellsing” jest OBOWIĄZKOWĄ pozycją dla fanów prawdziwych wampirów i świetnych
horrorów ;)
Na zakończenie chciałam życzyć każdemu zaglądającemu
spokojnych świąt Bożego Narodzenia oraz koniecznie dużej ilości uszek z
barszczem!
Dragon Ball nigdy mi się nie podobał. Po prostu nie mogę tego Anime. Obejrzałam z 2 odcinki i po prostu mnie nudzi to (wiem że po 2 odc nie można oceniać, ale no ja tego nie mogę) Jedyne co przeczytałam i obejrzałam to Full Metal Alchemist i Arale :) Jednakże sięgnę jeszcze do Hellsinga
OdpowiedzUsuń