piątek, 28 września 2012

Przyjrzyjmy się: Batmanowi


Dlaczego akurat Batman? Przecież mamy Supermana. Serio? Superman (mam uraz po filmach)... No to może Spiderman- dzieciak, który wszędzie lata na tych swoich pajęczynkach. Jakoś specjalnie za nim nie przepadam biorąc pod uwagę, ze istnieje druga, bardziej wygadana od niego postać w uniwersum Marvela . A co z Iron Manem- Tony Stark to pikuś, koleś który ma tylko zbroję i jest wyjątkowo inteligentny.Dla mnie intro z kreskówki Batman: The Animated Series jest swego rodzaju symbolem dzieciństwa. Wracając ze szkoły, jadłam sobie spokojnie obiad oglądając przy tym przygody mojego ulubionego superbohatera.

Po raz pierwszy postać Batmana pojawiła się w Detective Comics #27 w maju 1939 r. Według wielu źródeł postać Batmana została stworzona wspólnie przez Boba Kane'a i Billa Fingera, lecz tylko Kane jest oficjalnie podawany jako autor. Trochę już nam Bruce zdziadział, ale spójrzcie ile ma ikry w sobie skoro powstają coraz to nowe filmy (po trylogii Nolana mają powstać zupełnie inne filmy na potrzeby utworzenia Ligii Sprawiedliwych) czy kreskówki (ostatnio na CN leci Liga Młodych, która skupia się bardziej na przybocznych głównych bohaterów w tym Robinie). Weźmy też pod uwagę fakt, że w 2011 DC Comics zaczęło od nowa budować swoje uniwersum tworząc New 52.
Będąc małą natrafiłam na kilka komiksów o Mrocznym Rycerzu, jednak chyba bardziej działała na mnie magia kolorowych, ruchomych obrazków. Potem nastała era Internetu (tutaj należałoby zaśmiać się demonicznie, bo Internet przejął rolę już chyba wszystkich mediów). Nadal byłam zagorzałą fanką Batmana, w 2005 na kinowe ekrany wyszedł Batman Początek Nolana i to chyba dzięki niemu miałam okazję sobie przypomnieć o tym co kiedyś mnie zaczarowało.  Grzebałam grzebałam i się dogrzebałam –w sieci było już kilka komiksów, z którymi mogłam się zapoznać. Biosy, opisy, nowinki to wszystko było na wyciągnięcie ręki. A Batman stał się dla mnie pewnego rodzajem wzorem. Dlaczego?
Po 1: widzieliście przeciwników Spidermana i Batmana? Joker i Zielony Goblin- obaj szaleni czy Killer Crock i Lizard-tutaj chyba nie muszę tłumaczyć. Bane i Venom. Tak owszem dobrze porównałam. Obaj są silni, agresywni a żeby było śmieszniej…Bane do zwiększenia swojej siły używa Venoma. No i ostatnie porównanie: obaj superbohaterowie stracili rodziców gdy byli dziećmi.
Po 2: Bruce Wayne nie zdobył swojej siły ot tak. Ciężko na nią zapracował.
Po 3: Wayne bez kostiumu jest bilionerem (tak nie miliarderem), playboyem, geniuszem, filantropem, potrafi sterować helikopterem, jeździć na wielu pojazdach zmotoryzowanych itd. itd. Wszyscy kochamy Tony’ego no ale niestety...
Mogłabym podać jeszcze kilka innych przykładów ale myślę, że te są wystarczające.
A co z pomocnikami Batmana? Tak… jako Robiny to mało barwne postacie, ale warto spojrzeć na Nigtwinga który był pierwszym Robinem czy Red Hood, który był drugi. Jako ciekawostkę dodam, że jednym z Robinów była nastolatka a po niej syn Wayne’a i Tali al Ghul –córki Rhas’a- Damian. Batgirls? Też są chyba ciekawsze, gdy przestają nimi być – chociażby Barbara Gordon, która dołącza do Birds of Pray jako Oracle.
Moda na Batmana nigdy chyba nie zginie. Przecież co kilka lat powstają co raz to nowe filmy, gry komputerowe oraz komiksy. Wiecie, że niektóre z nich są autorstwa Franka Millera? Chociażby dla samego autora warto przeczytać kilka z nich.